Uczyń mnie ptakiem
Ciemno już,
światlo neonów poprzedza
przeszlość,
nie ma herbaty ani cieplej świecy.
Nie ma samotności, jest dotyk.
Podaruję ci jablko, byś wybrzmial.
I wciąż tańczysz we mnie
Czy to motyl może?
Skąś tu przywial cieply wiatr
dwa ciala sprężone,
coś skacze między nami.
To przecież nasze serca
nie żaby.
Wejdź, nie pukaj,
ja cię zamknę w sobie,
to nie zlota klatka,
to tylko moja przestrzeń.
Bo cala jestem w rozkoszy,
ty jesteś moim skrzydlatym.
Uskrzydlij i mnie,
uczyń mnie ptakiem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.