Udręczona
Przyglądam się Twojej twarzy,
która o spokoju marzy,
by naprawić błąd przeszłości.
To wszystko mnie złości,
bo wykorzystana zostałaś,
gdy o świecie zapomniałaś.
Obie dramat przechodzimy
i oczamu smutnymi wodzimy.
Mną też się bawił,
gdy tylko się zjawił.
Chociaz znał nasze uczucia,
jest bez winy poczucia!
Chciałabym go tylko zabić,
by nikogo już nie mógł zranić.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.