Udręka...
Każdemu coś nie wychodzi, teraz czuje się jak wrak, bo mą głowę przepełnia strach przed nieznanym...przed czymś co mą duszę dręczy,Boże pomóż...
Jeszcze takiego lęku nie czułam,
me ciało na samą myśl drży,
jeszcze nigdy tak dręczących mysli nie
snułam.
Czy dobry Bóg sobie ze mnie kpi ?
Czym zawiniłam Tobie ?
"przecież to niemożliwe jest !"
próbuje wyjaśnić sama sobie,
Czy to ma jakiś sens ?
Teraz w tej udręce trwam,
łzy do oczu podchodzą,
ja o tym rozterki mam,
złe myśli mą głowę zachodzą.
Czekam tylko na zbawienie,
które bez powodu się spóźnia,
może to tylko urojenie,
czuję się jak zwykła próżnia.
Dla wszystkich, którzy martwili się o coś co by dla nich było końcem...końcem czegoś ważnego, może nawet życia...
Komentarze (2)
taki lęk ogrania człowieka kiedy staje przed nieznanym
i kolejny dzień jest wielką niewiadomą, co dalej.
Wiersz nostalgiczny, który przekazuje w słowach prawdę
o lęku.
czasami tak jest iż się czuje paraliżujący lęk przed
czymś co ma nastąpic ........Tobie życzę aby wszystko
ułożyło się dobrze .....dobry wiersz