Udręka (Pocałunek II)
och!
tak pięknie
mrużysz oczy
w uśmiechu
oczy bóstwa
cudownie
marszczysz nosek
i rozwierasz usta
usta te
są warte grzechu
ech!
mnóstwa grzechów
nie zwlekam już
więc
nie czekam
i
uf!
niefart
trafiam w policzek
w pośpiechu
Komentarze (3)
niesłychanie żartobliwy ale i z życia wzięty
obraz....Tylko po co te achy i ochy czy tam echy? I
bez nich doskonale wyraziłeś zachwyt i
zakłopotanie.Uśmiecham się czytając.I ciepło
jakoś.Pozdrawiam.
Heh, jeśli już to chyba kochany ;P nie? Ja tak mam, że
najpierw czytam opis autora :D No nic. Wiersz podoba
mi się bardzo bardzo niesamowicie. Ma w sobie coś
nieuchwytnego. A i sytuację znam nawet :) Jestem tą,
która się broni tego... hmm :)) No więc brawo. I
jeszcze - ten wiersz - bardzo dobry na piosenkę :)
swietny wiersz, bardzo dobrze napisany, pochlania sie
wersy w mgnieniu oka.. bardzo dobre zakonczenie, po
prostu brawo kochana!