ujarzmiona w deszczu pani
... Lubię deszcz bo zmywa wszystkie brudy... FRONTSIDE
patrząc na krople łez spływających
z nieosiągalnej przestrzeni nieba
słuchając upadku i przenikania przez
ziemie
oczekiwać w ciszy tego deszczu
na ukojenie
osuwające myśli
miliony przezroczystych oczu
siedząc skuloną na własnych
doświadczeniach
pijąc kolejne łyki nauczki
zasypiać w ramionach burzy
przytulając do ust
chmury czarne - te najczystsze
zamknąć oczy
wkroczyć w sen
otwierając
oczy rano
zobaczyć czystą siebie
bez nienawiści
gniewu
ujarzmioną mocą deszczu
stać się
czystą
bez szaleństwa i brudu złych doświadczeń
zacząć
na nowo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.