Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ujęcie



Przysłowia te stare, cenną mądrość mają.
Ci co rozumieją, byle gdzie – nie szczają.
Po cóż się rozwodzić i pleść dyrdymały,
tylko dla zasady, by zwiększać podziały?

Kwestia jest złożona, nie na cztery wersy,
w których to ustalisz, kto drugi, kto pierwszy.
Jak rządzić tym krajem, w którym to prywata,
była czymś normalnym przez tak długie lata?

Gdzie myśl samodzielną, deptano nim wstała,
w ośrodkach badawczych. Miast tężeć – topniała.
Gdzie tępy urzędnik, resort, ministerstwo
rozbijały postęp, ceniąc kumoterstwo,

cieplutkie posadki, zwłaszcza synekury
lokując tam synów i przygłupie córy.
Skostniałe układy, scalone na trwałe
w swojej przewrotności były doskonałe.

Trwało to tak długo, iż cała hołota
przywykła do tego, jak żaba do błota.
Mając przekonanie (jak w PZPR-ze),
miejsca przy korycie, nikt nam nie odbierze.

A, że to czynili w ciszy gabinetów,
nikt nie gadał głupot, andronów i bzdetów,
rzecz jasna publicznie, zwłaszcza do narodu,
by paprząc się w gównie, nie narobić smrodu.

Jak naród wyczuje, to za krawat złapie,
może w pupę kopnąć, albo dać po japie
a jak personalia ustali policja,
to koniec sielanki, pucha, lub banicja.

O, oprawę dbali, ale tak już bywa,
kto długo drybluje, w końcu się zakiwa.
Mimo, że przegrali ostanie wybory,
żaden do odejścia wcale nie jest skory.

Władza jak narkotyk, człowieka odurza,
nawet, gdy ją straci, dalej się w niej nurza.
Trwa w uzależnieniu, ale jak świat światem,
nie może być Heniek nieustannie katem.

Przychodzi godzina, idzie łeb na pieniek,
kiedyś ścinał głowy, dzisiaj ścięty Heniek.
Lecz nie oto idzie, to nie są igrzyska,
gdy miecz się pojawia, to i krew też tryska.

Trzeba mieć świadomość, to nie jest zabawa,
ludzie na ulicy, to poważna sprawa.
Ostudźmy nastroje i gorące głowy,
by się nie powtórzył nam przewrót majowy.

Niechaj każdy bieży z wiaderkiem do studni,
puści w dół z łańcuchem, aż woda zadudni.
A kiedy wyciągnie pełne zimnej wody,
niech czuprynę zmoczy, choćby dla ochłody.





excudit
lonsdaleit




19:33 Czwartek, 2 lutego 2017 - ...

autor

lonsdaleit

Dodano: 2017-02-02 19:33:04
Ten wiersz przeczytano 894 razy
Oddanych głosów: 16
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Polityka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (12)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

L., nie jest łatwo cokolwiek...
Nie myślałam, że wieczór będzie taki.
Zostawiam Ci kawę, bo okazuje się, że nic więcej nie
potrafię.
Dzięki za basiora.

AMOR1988 AMOR1988

Genialnie, te polityczne układy zostały tutaj ujęte.

Nel-ka Nel-ka

Prawdziwe ujęcie tematu:)

Angel Boy Angel Boy

Bardzo dobry wiersz i jak przyjemnie się go czyta :D

Elena Bo Elena Bo

dobrze napisane,
odsunięci od koryta wcale nie chcą chłodzić głowy,
plotą coś o długu narodowym.
A sami już zapomnieli,
jak wszystkim kupczyli...

Roxi01 Roxi01

świetnie napisane i widać jak na dłoni, że historia
zna już takie przypadki
takie to już dzieje
gdy ma się władzę
w sina dal odchodzą idee

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

z rozmachem i widoczna inspiracja:)
prawdziwie niestety, nic tak nie dzieli ludzi, jak
polityka i religia, mz;)

nea nea

jak też nie każde ujęcie
ukaże naturalny profil
kiedy się mówi
kolanko do źródła prowadzi
jak też swojego dla brudu
nie każdy odda wiedząc co się ma:)

PLUSZ 50 PLUSZ 50

ten to rozumie
kto jest w tym tłumie...
+ Pozdrawiam

nea nea

jak do dobrego
człowiek się szybko przyzwyczaja
Po czym człowiek marudny się staje
ze swojej mądrości nie jednych
wariotkowo czeka choć lekarz
też się trzęsie mówiąc jest się lekarzem który też
marnie ginie
też w życiu pajaców nie jest potrzeba a ludzi
rozsądnych
którzy umieją się do błędu przyznać
bo cóż znaczy etyka
kiedy chroni kłamstwo
a prawdę zakrywa w:)

krzychno krzychno

Jestem pod wrażeniem
i to mówię szczerze
w zmianę polityków
to raczej nie wierzę:)


Pozdrawiam:)

grusz-ela grusz-ela

A gdy łeb ostudzi agitator wreszcie,
dotrze do rozumu - nie znasz się, nie bierz się
za demagogiczne rozsiewanie głupot,
z których to się bierze na ulicach tupot.
Odgłosy złowieszcze - buty, buty, buty...!
Śmiać się? Śmiać się nie śmiem, gdy toksyczne nuty.


Lons - bardzo dobry wiersz!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »