Ujęty
Na metalowo zabrzmiały chmury,
zakrwiły się rzeki, ruczaje,
wiatry kruchliwą miłość przepędziły,
deszczem zmyły dawne obyczaje.
W ziemi groby się piętrzą,
a ona chłonie i chłonie,
jeszcze nie jest syta dozgonnie,
więc w piach wciska niewinne dłonie.
Na czerwono rozprysł się świat,
pękł nareszcie ten nieszczery dzban,
skleić go już nie ma jak,
bo rozlała się kałuża prawd.
I już widzę Twoją twarz,
nieskażoną żadną maską,
przestawić się już nie jest czas,
kiedy giniesz pod sprawiedliwości nikłą
warstwą...
Komentarze (5)
nie jestem pewna wydaje mi sie ze twoje przeżycia
związane są z osobą zamknięta za kratami.. bądź sprawą
sądową której tylko sie przygladałeś
Super, pobielane groby. Prawda wypłynie.
/Na czerwono rozprysł się świat,
pękł nareszcie ten nieszczery dzban,
skleić go już nie ma jak,
bo rozlała się kałuża prawd./ Piękny obraz się wyłania
z Twojego przesłania!
Piękna prawda o starych zachwytach miłościach nieraz
złem uśmierconych a sprawiedliwość czeka Bardzo ładna
poezja magia w niej i echo starych czasów
Twoje wiersze nie są łatwe, trzeba przeczytac je kilka
razy by zrozumiec co chcesz przekazac. nie zawsze mi
to wychodzi, ale może to dobrze że nie wszystko jest
podane na dłoni, jasno i przejrzyście. (Dziekuję za
wskazanie błędu) pozdrawiam