Ujrzałem
Ujrzałem w oddali świt słońca
trzeciego
Upadłem zamroczony historią krwawa
Oddałem mu cześć po stokroć
zapłakałem
Serce narodu powstań z popiołu
Nadszedł kres cierpienia
A on trzymał miecz obusieczny w
dłoni
I spojrzał po raz ostatni, dostrzegł
nienawiść w oddali
Zapłakały kobiety nad losem swej
dziatwy
Kagańcem zaborcy zdławioną mową
ojczystą
Kulturkampf niech żyje niech żyje
Wir sind nur Dienst,
Wir müssen dinen.
Jak zwyk pesymizm, tylko skad go tyle? ibi14@op.pl
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.