Ukochana Nocna Zmora
Mija późną nocną porą,
godzina za godziną...
Zasnąć wciąż nie mogę,
gdyż myśli biegną oszalałe.
Za łóżkiem wciąż coś dyszy
i straszy przełykaną śliną.
Piaskun wciąż omija moje oczy,
coraz bardziej ospałe.
Chciałbym by rusałki,
do snów mnie zaprosiły.
Utonąć chociaż na chwilę,
w uroczych marzeniach...
Lecz mary galopadę,
na piersiach sobie urządziły.
Strzygi i koboldy,
majaczą się
w mrocznych cieniach.
Poranek rozkwita blaskiem słońca
i jest mi wybawieniem.
A wtedy zza łóżka wybiega nagle,
wielki dyszący pies.
Odrzucam wieczorem czytane legendy,
z wielkim obrzydzeniem...
Zabrały mi sny,
zaś czarna zmora,
gotowa do spacerku jest.
Oskar Wizard
/Czarna zmora to mój wspaniały pies Faworek. Jest rzeczywiście czarny i w nocy lubi straszyć. To chyba jego czarny humor?/
Komentarze (29)
A mój piesek(suczka) ma na imię Zmora:) pozdrawiam
Ach te zmory .Promienie słońca na całą
NIEDZIELĘ posyłam.
Faworek jest super, i on po prostu pilnuje Ciebie w
czasie snu :-) fajny wiersz, życzę żeby ta noc była
lepsza :-)
fajny wiersz-pozdrawiam serdecznie
świetny wiersz... tyle miłości w nim do tej "zmory
"znam to uczucie do yorka małego :-)
pozdrawiam cieplutko ;-))))
Też mam taką zmorę, może nie zupełnie czarną :)
Pozdrawiam
Świetny, wesoły wiersz.
Myśli galopują, a kochany psiak straszy, fajnie.Podoba
mi się.
Pozdrawiam serdecznie.
No, no - ale tytuł, w skrócie UNZ, pewnie jakaś nowa
Urganizacja.
A w wierszu chyba straszy, bo jest wielkie
obrzydzenie, a zaraz koło niego wielki dyszący pies;
a wiersze nie lubią tak blisko siebie tych samych
słów.
Zabawna historia z zaskakującym zakończeniem.
Bezsenność jest okropna, nie daje zmęczonym oczom
odpłynąć w daleki sen, do tego dyszący strach za
łóżkiem - nie zazdroszczę. Ciekawie to wplotłeś między
wersy :)
Jak widać i z humorem można napisać o bezsennej nocy:)
W nocy wszystkie koty są czarne, nawet psy...
Pozdrawiam 'D
Bardzo fajnie! a to ci nocna zmora!! hi hi Pozdrawiam
cieplutko:)
opowiem go mojemu synowi . Dobry
Bardzo fajny wiersz i na wesoło.Pozdrawiam serdecznie