*ukojenie*
ktoś mądry w moim życiu powiedział że ból jaki towarzyszy mi i myśl że nigdy już nie przeproszę swojej mamy i nie pogodzimy się ona ta myśl wiąże duszę z ziemią i nie pozwala jej spoczać w raju i że powinienem ją pochować w pamęci dając jej ukojenie-ale czy mogę o niej zapomnieć? i czy potrafie sobie wybaczyć?
upadłym aniołem podparty krzyż
co domem twym się stał banita
ostatniej komunii opadły liść
wiarą pokrzepień mogiła spowita
zgubiona miedzy światy
dusz repryzą odkupienia
w beznadziei trwam
nie dając szans ukojenia
tak cie kocham Mamo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.