Ukojenie
Nigdy nie osiągniemy szczytu
góry...razem,
Nigdy razem nie skoczymy w półmrok
księżyca.
Nigdy nie uda nam się złapać tego samego
oddechu, czy spojrzenia w ten sam obraz.
Jedynie seksualnych wyżyn docieramy.
Głębiej i mocniej...
A kiedy osiągniemy najwyższy ze szczytów?
Co potem?
Spadniemy w dół przepaści,
połykając wszystkie wspomnienia i
uczucia,
jakie w Nas zostały?
Jeśli to nastąpi,
nadal będę odczuwać pragnienie
a woda nie przyniesie mi ukojenia...
Komentarze (11)
A jednak tego pragniemy :)
Rozbudzasz wyobraźnię. Zawsze jest coś do zdobycia
nowego i wyższego po co możemy sięgnąć.
Pozdrawiam:)
nietuzinkowy ...ciekawy:-)
pozdrawiam:-)
I wtedy gdzie indziej trzeba będzie szukać
wody....tylko czy znajdzie się studnia bez dna?
Pozdrawiam
I tu się zgodzę.
woda już nie będzie wodą,
ogień już nie będzie ogniem...
podoba się - pozdrawiam
Ciekawy :)
Ciekawy melancholijny erotyk. Dobranoc :-)
bardzo ciekawe pozdrawiam
Ciekawa zaduma nad związkiem opartym wyłacznie na
seksie.
Ten wers
"Jedynie seksualnych wyżyn docieramy." dziwnie brzmi,
chyba powinno być "Jedynie do seksualnych wyżyn
docieramy", lub "Jedynie seksualnych wyżyn dosięgamy".
Zaimki w wierszach jak mi wiadomo piszemy z małej
litery. Dobranoc.
Dobra refleksja skłaniająca czytelnika do przemyśleń.
Pozdrawiam:)