Ukojenie nerwów...
Czekam na Ciebie dzisiaj
tylko z jednego powodu.
Chcę splunąć Ci w twarz mym grzechem,
nim pójdę do domu.
Chcę wszystko z siebie wyrzucić
i odejść po prostu, bez słowa.
Zostawić Cię tutaj zbrukaną
Byś czuła się poniżona.
Nienawiść ma Ci się udzieli,
będziemy w sporze na zawsze
i wszyscy będą wiedzieli,
że jesteś jak Kain przy Ablu.
Może się kiedyś coś zmieni
i wrócę do Ciebie skruszona.
Lecz wszyscy by byli zdziwieni,
a ja bym była odmieniona.
Może jednak odejdę,
bez Twojej obrazy...
Pokażę Ci czym jest serce
kobiety w bieli, bez skazy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.