ukolysz, aniele, do snu
Kiedy spadam w przestrzen zalu,
kiedy przesiewam symptomy zapasci,
wtedy blagam czarne anioly
Sfalszujcie mi melodię do snu!
Daje gotowe etiudy
Orkiestra zatracenia stroi
Biore batute w zeby
Ale skurcz blokuje szyje sumienia
Rzepolcie bez dyrygenta!
Bol blokuje mi miesnie strun
Rzepolcie muzyke serca
Ukolyszcie mnie az do banicji od samej
siebie
Poeta.., banita,..., dyrygent
Banita na wlasnej wyspie,
utopii ktorej istnienie
wyznaczaja ufne, dzieciece ustka
wyznacza akord do snu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.