...ukołysz...utulaj...szeptaj...
Ukołysz...
do snu słodkiego
powieki okryj czerwienią
ust
co wilgocią błądziły lubieżnie
i kąsały zachłannie me ciało
Utul...
ciepłem ramienia miękkiego
co dumnie prężyłeś w uścisku
Szepnij...
wyznanie miłości dozgonnej
i błogiej słodkiej
rozkoszy
która wzniosła mą duszę do nieba
i ciało me zniewoliła
Zostań
i pozwól zasypiać mi z tobą
i kołysz...utulaj...i szeptaj...
codziennie na nowo
autor
Modliszka
Dodano: 2005-04-12 12:06:45
Ten wiersz przeczytano 819 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.