ukryta w ciemności własnej
Patrzę na ciebie, widzę twą gładkość,
swą nieskromnością wnikasz w głąb wzroku,
wiesz że nie mogę dostrzec w ciemności
mojego cienia i jego kroku.
A tymże samym, nie zbadam tego,
co nader mocno mnie irytuje,
co ciemność jaką posiadasz w sobie,
w dłoniach otula i przechowuje.
Czemu nie mogę dotknąć, zobaczyć,
jak brak jasności gładzi twą postać
i czemu, tylko codzienną dawkę
godzin przespanych mogę w niej zostać.
autor
niezgodna
Dodano: 2018-01-14 11:18:47
Ten wiersz przeczytano 1016 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
...pewnie tak, właściwie to warto coś skrywać, wtedy
ma swój urok...
w końcu, jak my jest kobietą...ale nieznane kusi:))
dzięki Ewo
Może to i lepiej, noc ma swoje tajemnice i to jest w
niej piękne... :)
Ewuś prawie odkryłaś sedno; pellka, załuje że nie może
poczuć do końca piękna i głebi ukrytej w czerni nocy
pozdrawiam z uśmiechem:))
Waldi@ Andrzej od kiedy pamiętam gotował w weekendy,
to nic dziwnego w jego rodzinie, było tak od
zawsze...u mnie natomiast tata do dziś piecze
drożdżowe i chleb oraz sam robi przetwory warzywne,
pikle, ogórki, grzyby i pomidory z papryką ...pycha
mniam:))
WINSTON@
zmegi@
szczerzyszczyński@
neplit123@bardzo dziekuję za odwiedziny i miłego dnia
życze:)
Według mnie peelka pięknie śni, na sny nie ma wpływu,
nie da się ich dotknąć zmienić, zatrzymać. Znikają
wraz ze świtem. Podoba mi się bardzo :)
Pozdrawiam Stefi :*)
bardzo mi się podoba wiersz ... będę musiał spotkać
się z Tobą na uboczu gdzieś i pobrać nauki by
przekazać to żonie ona oceni na ile mnie zmienisz ...
fajny wiersz pozdrawiam
mroki duszy śpią na dnie główki
gdy trzeba coś przymocować
lub potrzebna wymiana żarówki
Fajny wiersz i podoba się bardzo:)pozdrawiam
serdecznie:)
Są strefy zbyt ulotne, delikatne, by wejść tam z
butami, w śnie dusza
opuszcza ciało buja po tych bezkresach.
Pięknie jest to pokazane w wierszu Adama Mickiewicza
pt."Widzenie".
:)
Pozdrawiam ciepło!
Ukłony zostawiam!
Sławku mam dwie córki, a za moment zostanie tylko
jedna, bo starsza wyjeżdża do chłopaka...w weekendy
zawsze gotuje Andrzej(odkąd pamiętam)...
ten wiersz można odczytywać w różnych aspektach...twój
punkt widzenia jest bardzo ciekawy..
dziękuję za wizytę, miłego dnia życzę:))
Pierwsze dwa wersy dotyczą zapewne łona peelki? ;)
Intrygujący wiersz. Ja usiłuję wydostać się z
ciemności, jaka panuje w mojej duszy, ale nieczawsze
mi się to udaje. Wiem, że musisz jeszcze dla Andrzeja
i siebie + 10-cioro dzieci zrobić obiad, ale może
później, w przerwie między zupą a drugim daniem dasz
rady skomentować mój wiersz droga Stefi? :)