uleczony
mamie
To nic, że już nie będę
i wszystko, że wciąż jestem
i z nieskrywanym wstrętem
zachwycam się powietrzem.
Na posklejanych kartach
w szpitalu bez lekarzy,
gdzie skaczą wciąż do gardła
bardziej niż mi do twarzy.
Z jednym głupawym wierszem
wpisanym w prosty schemat...
Ważne, że jeszcze jestem.
To nic, że mnie już nie ma.
autor
z nick-ąd
Dodano: 2019-06-22 09:34:26
Ten wiersz przeczytano 741 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Ciekawie napisane
Mocny i dramatyczny w wymowie wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)
Nieprawda! Jesteś, jesteś, jesteś!
Nie pierwszy i nie ostatni,
co przeszedł gorycz, ból.
I jeszcze ilu przejdzie tę drogę
pośród pustych pól, chaszczami porośniętą ścieżką, by
powstać odnowionym znów, już w pełni sił i zdrów.
Czego Ci życzę peelu, a sądzę, że też tak życzy wielu.
Dramatyczne sytuacje wydobywają słowa, które
poruszają.
Pozdrawiam :)
Cóż mogę powiedzieć.
Zachwycasz wciąż.
Przeszyło aż do szpiku kości...
Ważne że jesteś, a może i będziesz...wszak ludzie
medycyny prą do przodu.
Coś boli, serce z bólu wyje,
chociaż życie wciąż zamierza trwać,
nadal zachwyca Cię powietrzem,
pomimo, że już straciło smak...
Fajny, smutny, bolesny wiersz.
Pozdrawiam. Miłego weekendu :)
Słusznie jaz kółko... zawsze mam problem z określeniem
klimatu... i nie wiem ciągle czemu to służy
Dla mnie - klimat: "dramatyczny"... Widzę zimne sale,
pustkę otaczającą odczłowieczonych "rezydentów" (już
nie traktowanych jak "pacjenci")... Tematyka:
"nieżycie"... Mocno, poruszająco
i nic nie jest oczywiste...