Ulga czy udręka
Nieruchome dotąd powietrze poderwało się na
spotkanie kropel deszczu, niosąc ze sobą
falę słabej aromatycznej woni, słodkiej i
nieuchwytnej. W przeszłości oni oboje byli
jak ta pogoda, a ich rozmowy przypominały
żeglowanie po niespokojnym morzu. Życie bez
niego stało się o tyle lżejsze, że nie
musiała nasłuchiwać odgłosu jego kroków na
schodach, obserwować wyrazu jego twarzy,
nie musiała zgadywać, jakie myśli krążą mu
po głowie.
Skończyły się niecierpliwe wyczekiwania
jego wizyt na które się spóźniał,
wpędzając ją w głęboką melancholię.
Wszystko to prawda, ale wzdrygnęła
wewnętrznie, zdecydowana bronić się przed
napierającą falą słabości. Nadal go
pragnęła dokładnie każdym skrawkiem ciała,
jakby zakończenie wszystkich nerwów nagle
zostały obnażone i podatne
na bodźce. Pocałunków tak delikatnych,
jakby motyl musnął jej wargi, a potem
odleciał. Innym razem miękkich i słodkich
jak dojrzały owoc. Śmiechu,
przypominającego miły poszum wiatru,
czułych słów. Dotyku jego dłoni, które
pieściły całe jej ciało doprowadzając do
szaleństwa. Zatopienia się w cudownych
doznaniach, poczuć się szczęśliwą.
Nie umiała obejść się bez jego pieszczot,
to było jak narkotyk, rozdzierająca
granicząca z bólem przyjemność. Siedząc
nieruchomo z kamienną twarzą dziwiła się,
jak to możliwe, żeby tak uzależnić się
od mężczyzny. Łzy zalśniły w jej oczach.
Pozwoliła im swobodnie spływać po
policzkach. Słońce świeciło jasno jak
dawniej, ale dla niej wszystko dookoła
stało się szare. Świat stracił wszelki
urok. Oparła głowę na ramionach i długo
szlochała, wykrzykując cały swój ból wprost
do nieczułego nieba. Gardłowy krzyk
zawierał mękę udręczonego serca,
odwieczny żal wszystkich skrzywdzonych
istot. Nie mogła niczym złagodzić
przeszywającego ją bólu miłości. Zamknęła
się w sobie jak krab pustelnik w grubej
skorupie z przeświadczeniem, że nawet w
rajskim ogrodzie czaił się wąż.
Tessa50
Mojej miłości...
Komentarze (15)
Niezwykle wzruszający pełen osobistych emocji opis
tęsknoty i smutku...
pozdrawiam ciepło
Z przyjemnością czytam Pani prozę ale dzisiaj jestem
tu tylko po to by złożyć życzenia radosnych i
pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu
szczęśliwych chwil i wszelkiej pomyślności w
nadchodzącym Nowym Roku.
jak zawsze czytam z przyjemnością tę piękną i
wzruszajacą opowieść i-świątecznie pozdrawiam:)
Ciekawa proza. Ma głębię. Wzrusza :)
Żyć, to umieć przeżywać nawet to co boli! Pozdrawiam!
Dodawanie komentarzy jest utrudnione mimo zalogowania
się. Kliknąłem na Twój wiersz - blokada. Dopiero jak
kliknąłem na Twój nick to jest mozliwość dodania
komentarza. Autorko. Podziwiam - naprawdę szczerze -
Twoje opisy przyrody. No ale naprawdę nie warto, by
peelka wciąż tylko i wyłącznie żyła wspomnieniami - o
nim? Tak na to wygląda. Niech tego nie robi
nieustannie. Życie niesie ze sobą przecież tyle
zaskakujących możliwości...Pozdrawiam serdecznie.
"jak to możliwe, żeby tak uzależnić się
od mężczyzny" na całe szczęście z każdego nałogu można
się wyleczyć... :-)
Tereniu to wszystko jest takie odległe a zarazem
bliskie sercu. Zastanawiam się czy warto zamykać się w
skorupie? Kolejny Twój wiersz skłania mnie do zadumy.
Pozdrawiam cieplutko :)
Ulga i udręka na pewno.
Ta miość!
Aż jestem na nią zła.
Pozdrawiam Cię przeurocza Tesso:)))
Jak zwykle miło było przeczytać Twój tekst Tesso. Z
miłością jest tak jak z pogodą czasami świeci słońce a
czasami deszcz i wiatr. Życzę w niej jak najwięcej
słońca. Pozdrawiam:)
Przeczytałam z wielką uwagą należną tak pięknemu
tekstowi:)) Tesso50 jestem pod wrażeniem, gratuluję.
Pozdrawiam.
no i mam problem z kompem, raz mnie słucha, raz nie,
przeważnie jak otwieram wiersz normalnie, jest
zamrówione, a jak od strony autorskiej - to
normalnie.
Widzę, że już poprawiłaś. Tylko mogło być z wielkiej
litery, bo po wielokropku też tak jak po kropce, czyli
z dużej.
Bardzo wzruszająca i piękna opowieść o miłości, która
boli i nawet czas nie jest w stanie jej ukoić...To
prawda,że miłość uzależnia, jak narkotyk...Pozdrawiam
serdecznie Teresko...
Nie należy uzależniać się od nikogo! wielu ludzi
potrzebuje miłości i to takich którzy na to
zasługują+++++
Pozdrawiam Tesso :))
Piękno Twojego tekstu wzruszyło mnie do łez Tesso.
Miłość ma swoje wzloty i upadki,czasem zadaje ból,ale
bez niej człowiek byłby nieczuły jak głaz.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie+++