Ułomności człowieka
Myślący a jednak błędy czyniący człowiek
Z jego perspektywy on jest doskonałym
Czystym bez grzechu ciałem
Myśli o sobie jak o ideale
Lecz zapomniał jak ogień go drążył stale
I gdy sądu dzień nadejdzie
Gdy ogień z wodą się zejdzie
Gdy ziemia się z wiatrem zmiesza
Gdy dobro fenicjańskie już nie pociesza
A gdzie prawda na jaw wypłynie
Gdzie ręki nie zdążysz podać rodzinie
W tedy już może być za późno
I nie czuj się zbyt luźno
Bo nie trafisz do nieba
I nie będzie dla ciebie chleba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.