Umarła z miłości
W mojej pustej samotności,
Okien brak jest i brak wyjścia,
Cierpię słodko i w lubości,
Czekam nadal Twego przyjścia.
Czyjąś ciepłą dłoń odrzucam,
Nie chcę wcale jej pomocy,
Niech spokoju nie zakłóca,
Tej dzisiejszej, smutnej nocy.
Mogę cierpieć, płakać - trudno,
Lecz współczucia Twego nie chcę,
Chociaż w sercu strasznie smutno,
A ran więcej jest i więcej.
Tak odcinam się od świata
I umieram nadal żyjąc,
Nie ma Ciebie - nie ma światła,
Leżę do księżyca wyjąc.
A tam, na tym z krzyżem szczycie,
Gdzie jest pełno białych kości,
Znajdziesz na kamiennej płycie
Napis – „Umarła z
miłości”.
Komentarze (1)
ale mnie dreszcz przeniknął ,gdy czytam twoj
wiersz!!!! ale piękny