* (umarła po cichu...)
umarła po cichu
kiedy nikt nie widział
dyskretnie jak kot
wyszła z pokoju przez okno
miękkimi nogami wskoczyła na parapet
lekko
oparta na delikatnych dłoniach
rozejrzała się i zniknęła
mięśnie zagłodzone życiem –
– teraz to były sprężyste mięśnie
kocicy
zerwały się bo wyczuły
ten moment
świeży powiew wiatru
jak ptaki wyfrunęły z gniazda
splecionego z rurek, igieł, żył
na skrzydłach silniejszych od ludzkich
niemożliwości
od upokorzonych ramion
w tej chwili była piękna
miała srebrną twarz
kiedy niczym syrena wchodziła do
morza
pielęgniarki, które weszły do sali
podbiegły do łóżka
na nim długo była brzydką niewolnicą
życia
za oknem milkł szum fal
jakby ustępował innemu światu
odchodząc ze swoimi mieszkańcami
marynarzami, którzy wciąż wierzą
w syreny
i samymi syrenami
https://www.youtube.com/watch?list=RDjAHCCZ2zPLA&v=jAH CCZ2zPLA&feature=emb_rel_end
Komentarze (16)
nie ot tak napisany... piękna liryka choć o śmierci -
krok od do ...bólu już nie ma -smutek i radość -
syreny głos wzywa fale zamkną co było...
Śmierć - wyzwala od cierpienia od rurek igieł, od
bolesnej egzystencji... wyzwoleniem i bramą ku życiu.
Smutne dla tych, którzy zdrowi, którzy wciąż płyną aż
do momentu kiedy pójdą za głosem syren. W tym wypadku
myślę, że z ulgą wyskoczył/a za burtę.
Przejmujący wiersz,
myślę, że odchodzenie jest zawsze samotne, nawet jeśli
jest ktoś obok...
Pozdrawiam ciepło.
śmierć jest wpisana w nasze życie, wcześniej czy
później przychodzi odebrać swoje
pozdrawiam :)
... I śmierć, która nie jest już śmiercią, tylko
przewidzianą ostatnią "uroczystością" życia... Zgodną
z wszelkimi prawidłami i oczekiwaniami... Ech :-(...
takie /nie/piękne wyjście prosto w /nie/zapomnienie...
Pozdrawiam serdecznie, Marto :-) Spokojnej nocy :-)
Wymowne i poruszające wersy, pozdrawiam ciepło.
mięśnie zagłodzone życiem ...
tę metaforę biorę dla siebie:))
pozdrawiam...
piękna śmierć i dobra, albo przemiana w piękną Selenę,
no właśnie, życie stoi na przeszkodzie życiu i trzeba
umrzeć by żyć. przeczytałem ze zdumieniem
Metafizyka śmierci. Ulotność słów jak ulotność duszy z
ciała.
Serdeczności Marto :):)
poruszające słowa pozdrawiam
Ciekawe, poruszające słowa
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak zawsze nietuzinkowy, świetnie napisany wiersz.
Z wielką przyjemnościa przeczytałam, chociaż temat
smutny. Podziwiam Twoją wyobraźnię Marto.
Pozdrawiam Marto porannie i życzę
pięknego dzionka.
Gdyby naprawdę tak to wyglądało...to nie byłoby źle.
Choć wiersz smutny, można dostrzec w nim nadzieję.
Pozdrawiam.
Poruszające słowa pozdrawiam
Też chciałbym tak umrzeć, ale nie słyszałem o
syrenach-samcach.