Umarłe dzieci to dar od Boga!
Gdy kolejny strumień krwi tryśnie wolą
niezrozumiałej śmierci,
gdy małe usteczka raz jeszcze zadziwią się
brutalnym światem, zanim umrą na twoich
rękach,
kiedy tonąć już zaczniesz w łzach, patrząc
jak płonie całe twoje życie,
i nic nie jest dobrze. Przez palce
przesypuje ci się to o co walczyłeś.
Gdy miłość stanie się dla ciebie mdłą,
znienawidzoną poczwarą,
gdy zwątpisz wśród biedy, co nie bierze
jeńców, lecz wszystkich rzuca na kolana.
Wtedy padnij raz jeszcze i dziękuj Bogu za
te wszelkie dary!
Stosy umarłych wokoło, to nie tragedia! To
jego łaska, że miał chwilę czasu, by
sprawdzić twoje świadectwo wiary!
Nie płacz żałosna karykaturo! Bóg wielbi
cię całym sercem i to wszystko robi dla
ciebie!
Byś nieustannie czołgał się przed nim. Byś
jak ślepe zwierzę pragnął tego cholernego
Nieba!
Bóg kocha cię ponad miarę! Czyż właśnie nie
pokazał ci, pozwalając czuć i oddychać,
że jesteś z jego łaski? Więc przestań
płakać, a zacznij żebrać zbawiennego
dotyku!
Cokolwiek nie stanie się, jakkolwiek nie
ucierpisz przy kolejnym dniu, nie jego to
wina!
Dał nam wolę i narzędzia, byśmy sami
tworzyli i wszystko co tutaj, naszym jest
czynem.
I choć żaden ojciec nie będzie patrzył, jak
mu dziecko, choćby winne grzechu, zabijają
pod okiem,
On patrzy!!! Nic nie zrobi! Już i tak za
dużo dla nas zrobił.
Kiedy już wyrżną się jego umiłowane
stworzenia, za które własnego syna posłał
na egzekucję,
da nam katalogi z dostępną opcją, dalszej
boskiej wędrówki.
Temu podziękuje, że nie złamał się, gdy
jego bliskich łamali bezlitośnie,
tego pogłaszcze za to, że choć zdechł pod
płotem, zdążył się jeszcze pomodlić.
Tamtych zaszczuje świętymi psami i odeśle
do samego diabła z widłami,
bo wreszcie stracili cierpliwość, patrząc
jak odwraca się od nich. W swej mądrości i
umiłowaniu.
Więc pamiętaj. Gdy zginie twe dziecko, gdy
cokolwiek zechce złamać twój spokój,
To zaszczyt Cię spotkał kolejnej próby! I
dziękuj za to Najwspanialszemu Bogu!
Komentarze (2)
los stawia przed nami wymagania na miarę sił jakie
posiadamy..podobno..a bóg? hm.. na pewno nie taki był
jego plan by świat sam sobie piekło za zycia gotował..
dobre, mocne podsumowanie rzeczywistości.
Dość kontrowersyjny wiersz, nie zgodze sie jednak z
teoria wystawiania n a próbę..kiedyś w to wierzyłam że
im wiecej cierpisz tym bardziej Bóg Cię kocha. Z
biegiem lat zrozumialam że Bóg nie chce mego
cierpienia, dał mi wolną wolę.