UMAZEROWANA...
Bywa,że pragnienie przekracza moją
mądrość,
splot moich macierzystych komórek,
grzęznę w słowach czytanych,
bez pocałunku uwiedziona - uwodzę...
spójrz jeszcze ten raz w jej oczy
- nie oprzesz się bezkresności...
tam będę cię kochać, choć tak nie
kochałam...
zadałeś pytanie czy chcę - choć znałeś
odpowiedz...
jak spadochron otwierasz serce,
z nadzieją, że teraz to na zawsze...
wiesz, że to się nie skończy,
bo zabijesz siebie,
zbyt wiele miłości twój umysł pochłania,
owal twarzy i gesty zdradzają cię,
chcę to odnaleźć,
nie znajdę tego za pieniądze,
otwieram oczy raz bez snu...idę więc
dalej,
talent masz lub nie - istniejesz jak sen...
Komentarze (3)
marzenia, które są tak dalekie od rzeczywistości,
piękne ale czy mogą się spełnić, ten wiersz wydaje mi
się inny od Twoich poprzednich, jest bardziej odkryty,
ale równie ciekawie się go czyta
....dziewczyno...są rzeczy...co nie kupisz za nic w
świecie....ale serce...wie gdzie to jest...
Wiersz... delikatny... pełny namiętnej miłości...
lekko się czyta... bardzo rytmiczny;) I o to
chodzi;););)