Umęczone lato
Za oknami brzask się budzi
wygrzebując się z pościeli
bez pośpiechu z namaszczeniem
jak to zwykle przy niedzieli
Cisza dziwna za szybami
w dali skrzydeł szum, gęganie
młode uczą się ich szyków
czy to już ich pożegnanie?
Ruch w ogrodzie był o brzasku
bo natura wcześnie wstaje
dzisiaj ranek ginie w ciszy
dziwne parki są i gaje
Lato już nas pożegnało
zaorane są ścierniska
raniąc spracowaną ziemię
widać jesień jest już bliska
Podarunkiem od jesieni
mgłą do spania się otula
jak domostwem umęczona
po dniu wieczorem „matula”
Albo może znów zawita
nasza Polska złota jesień
z pajączkami Babie Lato
dni słoneczne nam przyniesie
Kolorami las zabarwi
mgły ozłoci promieniami
zapraszając nas na spacer
by przejść parku alejami
Komentarze (5)
pięknie, jesiennie
Pozdrawiam serdecznie
Jak zawita to będą to ostatnie promienie w tym roku.
tyle wierszy o jesieni a każdy ma swój urok, bardzo
ciepły:)
Lato, niech ono wróci jeszcze w tym roku do nas,
chociaż na kilka dni.
Ślicznie o jesieni. Pozdrawiam:-)