Umiarkowane szczęście
Niepełnosprawność - jakie to szczęście
mieć orzeczenie już w lewej ręce!
(W prawej się nie da, bo narząd ruchu
się nie naprawił, choć turnus z ZUS-u
całkiem darmowy w znanym kurorcie.)
Już krew mi tętni żywiej w aorcie.
Teraz ze świstkiem do pracodawcy!
Może sie skończy okres wakacji
zafundowany przez PUP miejscowy.
Szef da etacik (pełen!) i z głowy!
Bo PeFRON da mu za to co nieco.
Taki pracownik - szukać ze świecą!
Będzie publiczna pomoc (dla szefa),
a w pełni sprawni będą się wściekać,
że rynek pracy psuje lebiega,
który na gwizdek nie zdoła biegać.
ZUS zrefundują, pomniejszą składki,
kupią komputer za free - o matko!
Szczęście - nie dali znacznego stopnia,
bo wtedy praca - sen i utopia.
Niepełnosprawność - jakie to szczęście
mieć orzeczenie już w lewej ręce!
Korzyści czerpać z choroby daru!
Umiarkowany to stopień raju...
Komentarze (34)
Dziękuje, Halinko, za życiowy przykład na to
"szczęście".
Pozdrawiam i życzę pogodnego weekendu :)
Stopień umiarkowany...czasem to dobrze, czasem to
żle...
Mój mąż w wypadku w pracy doznał obcięcia 4 płacy
lewej dłoni w wieku 30 lat...miał stopień
niepełnosprawności, dostał odszkodowanie i
rentę...teraz przeszedł na emeryturę i ma 1.5
świadczenia z ZUSu...żyć nie umierać...choć cierpienia
i ułomności nic niebzastąpi, nawet pieniądze...choć do
wszystkiego można i trzeba się przyzwyczaić...a. z
PeRFONU kiedyś dostał przydział na "malucha"...co za
luksus na lata 90-te...
pozdrawiam ciepło
Ano Lotko - nie inaczej.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za Twoją
podsumowującą refleksję :)
Takie to dziwności, w dziwnym (aczkolwiek ukochanym)
kraju...
Pozdrawiam ciepło, Elu :-)
Miłego, Piwonio. Dzięki za wizytę i czytanie :)
Witam:) cieszę się,że poruszyłaś ten ważny temat...
niesprawność...
wiem dużo na ten temat... w rodzinie mamy taką osobę
miłego dnia:)
Ewcia, przestań...
Ważne że już jesteś :)
AMOR, dziękuję :)
Halo, Alinko, tu Ela.
Chwytam kawę i ogrzewam deszczową aurę! Dziękuję :)
Hallo
hallo
tu znaczne szczęście z kawą, ale nie wojskową, bo oni
to mówią "chrzanić takie na ramię broń"
"Zimno wszędzie"
Tylko łabędzie uczą życia swoje młode młode w stalowej
kipieli...
podziwiam Ciebie Eluś i pozdrawiam :)
Ja mam znaczny z kiedyś umiarkowany i średnio mnie to
cieszy, tyle że renta jest.
Dziekuję, Loko i pozdrawiam :)
Świetna ironia,z życia wzięta.Pozdrawiam.
Ano Krzychno, chyba tak będzie. Nic się nie zmienił,
bo niepełnosprawni to żadne lobby.
Pozdrawiam :)