Umiera ostatnia
Moja muza skrzydła ma podcięte
Nie ma sił polecieć wysoko
By szybować gdzieś ponad tęczę
Pocałunki rozdawać obłokom
Moja muza połamała skrzydła
przygniotła ją smutna codzienność
zieleń oczu szaro przekwitła
Natchnienia przy niej szukam daremnie.
Moja muzo o skrzydłach z nadziei
przygotuj nam miękkie posłanie,
niech mchy nas porosną wśród kniei
Gdzie nikt nigdy się już nie dostanie
autor
gwiazdkaznieba
Dodano: 2014-11-01 10:03:04
Ten wiersz przeczytano 1244 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Ładny. Pozdrawiam :)
Z muzą jak z jaszczurką, której ogon odrasta :)
Pozdrawiam
Gwiazdko dobrze piszesz. Zaufaj mi muza wróci. Mnie
wróciła za sprawą lektury Waszych wierszy. Polecam.
...
- ładnie, lirycznie z nutką melancholii...
- pozdrawiam ciepluteńko...
nawet gdy muza nam sprzyja możemy czuć niesmak, nie
wszyscy poeci mają przychylne wiatry, często docenieni
są po śmierci
bardzo ładna melancholia. Pozdrawiam Cię
Gwiazdkoznieba bardzo serdecznie
piękna liryka, bardzo* pozdrawiam
Ładny i rytmiczny.
Wyszedł ładny wiersz z muzą. Wojtek ma rację, tego się
trzymaj i trwaj mimo wszystko.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie można ulegać beznadziejności w jaką popadasz.Życie
często zaskakuje i to co wydawało się niemożliwe staje
się najpiękniejszym uczuciem.Dlatego musisz wierzyć
nadziei bo często ona potrafi wznieść nas nad wyżyny
dotychczas uważane za nie do zdobycia.Pozdrawiam
serdecznie.
Pięknie napisane, serdecznie pozdrawiam
Tak, nadzieja umiera ostatnia. Ale Tobie życzę, aby
Twoja muza była wieczna.
Na skrzydłach nadziei odnajdziesz
Pozdrawiam gwiazdeczko paa
nigdy się nie chciej
wznieść zbyt wysoko
to taka moja
skromna tu rada
bo zawsze o tym
musisz pamiętać
że się z wysoka
boleśnie spada:)
pozdrawiam pięknie:)