Umierajcie sobie niewierzące...
Mówiłem, ostrzegałem
Powtarzałem
Nie słuchalście
A teraz?
Teraz wasze oczy przekrwione
Łzami zalane
Proszą mnie
Przykro mi, przyznaję
Ale jestem sprawiedliwy
Nie przekupicie mnie
Pieniędzmi, klejnotami
Dla mnie to
Bezwartościowe
Teraz umierajcie sobie tam
Niewierzące Tomasze
Bo choć rany pokazałem
Dalej kpiliście
Nie słuchaliście,
Pewni siebie że
Z końcem świata bredzę
A ja ostrzegałem
Teraz umierajcie sobie bo
Nikt wam nie pomoże
Koniec świata nastąpił
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.