Umieram*
Spadam Boże ja spadam w dół
otoczyła ciemność
gniew rzucił w ramię nóż
kałuża łez unosi emocje
ta gorycz oddaje w sercu ostatnie
tchnienie
Zimno chłód pokrył uczucie
odchodzę Ty wiesz gdzie
lustro krzyczy daję powłokę smutku
ostatni znak radości opuścił
Panie przyjmij mnie w swe ramiona
Komentarze (7)
Kolejny "wiersz" do Boga o śmierci, znów zeschła róża,
mam wrażenie, że czytam jeden twór przeniesiony na
kilka stron. Więcej optymizmu i chęci życia życzę.
Na wstępię chciałam Ci podziękowac
za co? za pare słów które pisałaś pod moimi
wykasowanymi wierszami
za słowa otuchy "nie poddawaj sie"
Wena wrócila, wiersze, poezja jest tak naprawdę
cząstką mojego życia , cząstką mnie.
Nie ważne czy rymy się kleją czy nie, ważne żeby
pisało się z głębi i spodobało sie choc jednej osobie.
Twoje wiersze są z głebi, wyrażasz smutek... to co Cie
boli.
Piękny wiersz.
Teraz ja napisze "Nie poddawaj się"
choćby było nie wiem jak źle...
w końcu musi byc lepiej
Piękna prośba, piękne słowa...
Bardzo realnie ukazujesz rozpacz... bo tak w
rzeczywistosci jest ...gdy wszystko wydaje sie
stracone mamy uczucie chlodu i takiego wlasnie
spadania w dol ...ale nie calkowicie tylko do Boga bo
ktoz jak nie On moze nam w takim momencie pomoc.../
" Spadam , Boże ja spadam w dół" wołanie o pomoc gdy
" Zimno , chłód pokrył uczucie"..." Boże przyjmij
mnie w swe ramiona"-Bóg jest miłością --ładny wymowny
wiersz
Bog zawsze opiekuje sie ludzmi i wskazuje droge.
Bardzo ładny i ciekawy wiersz.
Zaciekawił mnie swoją formą.. i emocjami ..
wiersz mówi.. ładny i taki smutny...
z wiersza emanuje optymizm tak gleboko ukryty ze nawet
ja go nie dostrzegam