Umrzeć tu i teraz...
Znowu życie me upadło,
Utraciłem swoją radość,
Beznadzieja jest tu znowu,
To jest chyba smutku powód...
Kiedy śmierć, już nie mogę,
Kiedy śmierć zejdzie na drogę,
Mam marzenie zniknąć stąd,
Czuję, że idę pod prąd...
Cierpię ciągle, co jest ze mną,
Chciałbym poczuć z życiem jedność,
Koniec szans, więc czas umierać,
W podróż się do nieba zbieram...
Nigdy źle tak tu nie było,
Gdzie jest ta cholerna miłość,
Gdzie jest szczęście pytam się,
Męczysz Boże, zabij mnie...
Komentarze (8)
A gdzie jest nadzieja na lepsze jutro? Pogrzebałeś ją
wraz ze swoimi smutkami?
Ja czasami też chcę zniknąć jak Ty ale czy warto?
Jestem obecnie właśnie w takim stanie, więc wiem
dokładnie jak to jest.
P.S. odezwij się kiedyś do mnie...
smutny wiersz ,ale znam ten stan beznadziei ,on minie
,pozdrawiam+
Smutny? On jest rozpaczliwy w formie.
Zupełny barak nadziei a życie jest tylko jedno i
niesie wiele niespodzianek.
Utwór ładnie napisany.
Wzruszający, smutny wiersz, napisany emocjami.
Rodzimy się bez udziału naszej woli i odchodzimy tak
samo, bo nie do nas należy gdzie dojdziemy,kierując
swe kroki rono nie wiemy nic o wieczorze.Jeszcze nie
umierałeś,nie masz doświadczenia,
naiwne są Twoje życzenia! drugi głos
Tez tak mam. Zreszta chyba nie tylko ja...
Ładny wiersz...dręczą mnie podobne dylematy...+