Umywasz ręce...
Umywasz ręce
wiatrem oddalenia.
Słowa gubią się
w ciszy.
Za oknem zgiełk
okłamanego
świata.
Rozedrgany świt,
łapie w sidła
wspomnienie nocy.
Jaźń utajona
dmucha piaskiem
w spojówki.
Krzyczę
na rozstaju
dróg...
autor
Symfonia Grozy
Dodano: 2004-07-21 10:51:14
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.