Unicestwienie
Wietrzne popołudnia ciągle bez ciebie,
brak odpowiedzi,
czemu tak jest,
nie wiem,
zbyt długo po mocno napiętej linie,
na skraju przepaści stąpałem,
wyrzucony na brzegu rzeki rozkoszy ,
głowę wcisnąłem w piach,
cały mokry od moich utuczonych żalem łez,
szukam ocalenia od roztopienia,
zwątpienia,
szukam blasku oczu,
bo tylko to co z nich płynie,
jest w stanie poderwać mnie do lotu,
chcę krzyczeć o tym jak pragnę,
dotyku złego i dobrego,
być w niezwykłości
zakleszczony na wieki,
jak tytan Prometeusz skazany,
na wielokrotność nurzania się w miłości,
która spokoju mi nie daje,
lecz nic tu nie ma,
nikt mnie nie podnosi ,
ptak lecący wysoko zobaczył,
jak leżę na piasku zagrzebany,
w moim do ciebie unicestwieniu.
Komentarze (8)
Dziękuje za Wasze komentarze pozdrawiam ciepło
Bardzo smutny wiersz, pełen tęsknoty za miłości i
samotności peela,
życzę mu by z niej wyszedł i znalazł spełnienie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Interesujące, podobają mi się:)
Bardzo fajny, refleksyjny wiersz o
niespełnionej(chyba?) miłości...
Pozdrawiam. Miłego dnia...
Wielkie uczucie i tęsknota za spełnieniem..aż do
unicestwienia w kimś... jest jeszcze taka
miłość...więc do dzieła nie dusić jej w sobie...może
ta druga strona przyjmie z otwartymi ramionami...
Pozdrawiam serdecznie.
tęsknotą bity systematycznie indywidualnie i i na
zawołanie pożądanie zabić może i one to potrafią
Jeśli szukasz,zapewne znajdziesz.Potrafisz pięknie
wyrazić co czujesz.Pozdrawiam:)
Piekny wiersz, o Milosci i raczej o niespelnionej
Milosci i pragnieniu, jej spelnienia.Mam nadzieje, ze
nie wszystkie gwiazdy, dla Peela zgasly.
Pozdrawiam serdecznie i DOBRANOC:)