Uniesienie
Ten wiersz jest jak moje marzenie...
Kiedy myślę o miłości.
Widzę Ciebie w Twej nagości.
Twoje ciało napalone
I usta podnieceniem zwilżone.
Widzę oczy, piersi, szyję.
Wtedy wiem dla kogo żyję.
Czuję ciepło, podniecenie
Czuję uczuć natężenie.
Czuję we mnie Ciebie,
w Tobie - siebie.
Jestem z Tobą w siódmym niebie.
Czuję Twoje boskie ciało,
które krzyczy, że mu mało.
Twoje usta na mnie czuję,
Twój języczek tak pulsuje!
Spełniasz me odważne sny!
Na mnie Twoje ciało - Ty!
Nie wiem czy ja jestem w niebie
czy po prostu blisko Ciebie.
Nie wiem co się ze mną dzieje!
Z podniecenia oszaleję!
Piersi, usta, ciało, dłonie!
Zaraz w uczuć żarze spłonę!
Podniecenie sięga granic!
Konwenanse mamy za nic!
Nagle orgazm, upojenie,
naszych mokrych ciał zmęczenie...
...które tylko Ty możesz spełnić, moja Maleńka :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.