Uniesienie...
Wchodzę do pokoju, gdzie półmrok panuje,
Jestem szczęśliwa choć dziwnie się
czuję.
Podchodzisz do mnie "zaraz oszaleję"
Dotykasz delikatnie, myślę "co się
dzieje?"
Zbliżasz się i muskasz moje nagie ciało,
Wiem, że to jedno zrobić nam zostało.
A świeca płonie gorącym płomieniem,
Patrzy na to wszystko z lekkim
poruszeniem.
Potem przygasa, my odpoczywamy,
w szczęściu i miłości dłonie swe
splatamy.
I to wszystko chwilę trwało,
a tak wiele wspomnień w głowie mi
zostało...
Ten wiersz dedykuję mojemu kochanemu Rafałowi S. Kocham Cię Skarbie :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.