Unieważnienie
Z chwilą gdy sąd biskupi orzekł,
że związek wasz nie był zawarty,
masz do zgryzienia twardy orzech:
czy wspólne dzieci to bękarty?
autor
krzemanka
Dodano: 2020-10-28 09:02:55
Ten wiersz przeczytano 1362 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
trafnie ujęte :)
Dziękuję nowym gościom za poparcie dla tego przekazu.
Pozdrawiam wszystkich:)
bardzo zgrabne przesłanie dla prezesa TVP...pozdrawiam
Dobra, ironiczna refleksja
nad bardzo poważnym tematem...
Dobrego dnia Krzemanko.
Pozdrawiam serdecznie, dziękując bardzo!:)
Dobry głos
Pozdrawiam :)
Dziękuję kolejnym gościom za komentarze i uśmiechy.
Teresko: Komu trudno temu trudno.
Niedawnemu prezesowi, a obecnemu doradcy zarządu tvp,
to się udało po dwudziestu latach małżeństwa i mimo
spłodzenia trójki dzieci. Dzięki czemu w lipcu br
ponownie stanął przed ołtarzem.
Pozdrawiam wszystkich:)
:)
Aniu, piszesz o unieważnieniu ślubu kościelnego? Z
tego co wiem to są trzy (chyba) warunki i trudno go
dostać. Ale i w tym przypadku potomkowie to DZIECI,
nie bękarty...
Pozdrawiam
Najważniejsze, że spłodzone z miłości.
Pozdrawiam serdecznie :)
krzemanko,
" (...) ze związków pozamałżeńskich"
ja znalazłam (na jakiejś kościelnej stronie) bardziej
wymowną "definicję" dla rzeczownika "bękart" -
mianowicie:
dziecko zrodzone z nieprawego łoża
Spokojnego łóżkowania ;)))))
Zgrabnie ujęta refleksja z odpowiednią dozą ironii:)
Dziękuję wszystkim, którzy tu zajrzeli. Dobranoc:)
Dobra ironia. Pozdrawiam Aniu :)
W punkt. Dobra ironia.
Pozdrawiam
Coś w tym jest...pozdrawiam Ciebie krzemanko
serdecznie ...