Upadam
dla tych którzy wątpią czy warto wstawać po każdym upadku
Jak anioł rozpościeram swe skrzydła nad
przepaścią mrocznych uczuć Znów upadam na
dno swego pragnienia Poczucia bliskości ...
Kolejny raz spadam coraz bliżej dna tej
bezkresnej przepaści ... Stoję sam
na wzgórzu mych łez Przegrałem walkę
przegrałem ... Ja nadal trzymam w
ręku miecz ... Choć nie wiem czy starczy mi
sił aby podnieść się po kolejnym upadku
Ale wole umrzeć walcząc Niż
resztę życia spędzić na kolanach ...
Powolnie znika z
mego życia ktoś bliski i ważny
Próbując unikać
konfrontacji przegrywam ...
nie ukończone dzieło brak weny moze kiedyś dopisze cdn
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.