Upadam
Ktos spłatał mi figla, nie pamiętam kiedy
to bylo,
chyba byłem mały, bo nie potrafię odnależc
przyczyny.
Jakoś tak niewykorzystane moje marzenia z
dziecinnych lat,
dobijają sie dziś.No właśnie.I oto ja.
Rebelion.Zagubiony w swej wolności.
A chciałem tylko kochać.Zepsułem wszystko,
nikt nie da mi drugiej szansy na smak
miłości.
Błądzę między imprezami, hulam i igram z
życiem,
kartka z kalendarza, jedna za drugą krwawi
łzami.Bycie w niebycie.
Miałem wszystko u stóp, już kres marzeń,
a wybrałem rysę na mózgu.Tak.Płaczę.
Niezagojone rany, gdy plecy krwawiły od
razów ojcowskiej miłości,
gdy marzyłem o szkołach muzycznych, o
koncertach Iry,ale zbić i skrzyczeć było
najprościej.
I teraz poszukuję zagubionego w skale
ziarna, zamiast być dobrym człowiekiem,
czas leci a ja odtrącam szablony, pod prąd
i walka z systemem.
Niby dumny, bo nie poddam się tak zwanym
poprawnym tego świata,
ale w głębi wrażliwy tak strasznie.I nie
potrafię glośno zapłakać.
Mnóstwo kobiet, mnóstwo pustej
namiętności,
zero serca, którym pieściłbym jeszcze jedną
szansę.Nie mam nad soba litości.
Wielka wiara w ideał miękkiego serca poszła
spać,
teraz maczo jakiś.Bierze swiat garściami,
nie chcąc nic dać.
I ktoś mnie skrzywdził właśnie.Boże!Ja taki
nie byłem!
Upadam wraz z swą moralnością.W dole, w
głębi.W kurzu i pyle.
Nie potrafię zawrócić, język poszukuje
kolejnej ofiary...
Może gdybym mógł wreszcie przytulić swą
córkę, brutalnie odebraną.
Może gdyby mi ktoś zaufał, przytulił,
zechciał pokochać,
a tak, tylko padlina zżarta przez mój
głód.Głód chwili.I potem wynocha.
Upadam.Upadam.Upadam.
Biada mi.Nie dostanę kolejnej szansy.
Bo odnależc się nie mogę, bo kiedyś ktoś
pogwałcil prawo do marzeń,
a teraz ja je odbieram od życia i na
wrazliwośc brakuje czasu.
Uratujcie mnie!Pozwólcie sie
pokochać!Odnajdz mnie Aniele!
Wybaw z złego swą milością, pozwól
uwierzyc.
Pozwól potrafic jeszcze kochać, bo czas nie
leczy ran,
a dziś znów "Casablanca".Kolejna ofiara
spragnionych warg.
Komentarze (1)
Biada, biada biada upadam nie dostanę kolejnej szansy
- hej więcej optymizmu, ja myślę że dostaniesz.
Ależ się napracowałeś, opisałeś swoje życie,
wyliczyłeś swoje błędy, przyznajesz się do nich -
bardzo osobiste wyzanie, ładnym piórem napisane.
Wymowne w treści, mimo że tak rozbudowane czyta się
doskonale.