Upadek anioła
Między niebem, a ziemią...
Nadepnąłeś na skrzydło anioła.
Wyrwałeś parę śnieżnych piórek,
Anioł staje się nielotny i nagi.
Zeszkliły się mu oczy...
Nie oglądając się za siebię
idzie wolnym małym kroczkiem.
Napotkał krzew białej roży...
ciernie oplotły zagubionego anioła.
Anioł zaczyna płakać.
pierwsza łza,
druga łza...
trzecia łza,
anioł zrezygnowany upada.
Między niebem, a ziemią
Między krzewem, a glebą...
leży naga, pokaleczona, bólem skrzywiona...
mała dziewczynka
Komentarze (2)
Tragizm na poziomie płaczącej w kącie czternastolatki
ubranej w czarno-różowe paseczki.
Wiersz taki tragiczny i poruszający. A najbardziej
tragiczne jest to, że tym aniołem, który strasznie
cierpi jest mała dziewczynka. Wiersz bardzo ładny, ale
i tragiczny...