Upadek iKara
https://www.google.com/search?gs_ssp=eJzj4tFP1zcsNM0yq sjNSDJg9BIvLUhMSc1WyMxOLEpUyE5MrspNLCrOzgQA_EQNgg&q=up adek+ikara+kaczmarski&oq=Upadek+Ikara&aqs=chrome.1.69i 57j46j0l3j69i60j69i61j69i60.81703j0j4&
Ikar upadł bezgłośnie. - Świat o nim
pamięta.
Dedal – jakże zwyczajnie – doleciał do
celu.
Trwa pamięć o Ikarze… - w historii
zamętach...
(- bohaterów je... - mnogo.) - Lecz
przetrwa (– do-Prawdy) - niewielu...
Dedal przetrwał!.. To jego jest misja
dziejowa
- przekazywać w legendzie lot syna (z) -
byt śmiały.
Więc Ikar ciągle spada – w obrazie i
słowach
choć wpadł w morze, lub się rozbił w upadku
o skały.
Tak - dzięki Dedalowi – Ikar – wszedł do
dziejów,
chociaż - mówią... - "źle z(a)mierzał {?}
- (w) wysokości lotu".
- Jest czas nauk... - i zbioru: czas drogi
i celu...
- Wybierania... - zwykłych (- lub
szalonych...)
(- czynów?) - lub... (- wyroków...)
5.09.1991
w pierwszym zapisie - z 91 r. Dedal i Ikar
byli bracmi
Zapis dokładny z 02. 09. 2020 r.
Komentarze (21)
Weno! - bez dwóch zdań. - dawno już - kolega mi
wytknął - zażenowany moja niwiedzą po latach.
Pozdrawiam:)
ciekawe
choć Dedal dożył starości a Ikar zmarł w młodym wieku
to jednak syn i jego upadek ma swoich następców na
całym świecie
upieram się przy tym, że Dedal był ojcem Ikara,
koniec, kropka
miłego dnia :)
Tak to jest. Musi być ten co zrobi jakieś głupstwo ale
by ono przetrwało w świadomości świata musi być też
ten który o tej głupocie opowie. Pozdrawiam z
plusem:))))
Twój wiersz przykuwa uwagę czytającego i pobudza
refleksję. Pozdrawiam serdecznie :))
Valanthil! - po Twoim kom. - alem link z "Upadkiem
Ikara" - narracji jacka kaczmarskiego i z nawiązaniem
do "Upadku Ikara" -w/g Breugela.
- Czy mozemy o nich zapomnieć?..
Dziekuję i serdecznie pozdrawiam:)
Twój utwór udowadnia, że Dedal też się w pamięci
zapisał. Rozwaga jednak też jest w cenie.
lot syna (z) - byt śmiały. - fajnie wyszło,
dwuwymiarowo
Michale! - ten jednostkowy i zbiorowy wymiar Dedala i
Ikaraw w kontekscie Polski - przedstawilem rowniez ja
w swoim wczesniejszym komentarzu. - Ty wskazales na
pewien charakterystyczny rys, ktory z narracji
polskiej historii - stara sie utworzyc - wybiorcza
narracje - legendy o znaczeniu (historycznym) - Ikara
i jego jednostkowosci,izolacji i samoistnej
skutecznosci przez kłęskę. - Nie znam dramatu
Szekspira. - hamlet... - wydaje mi się jakis - wycięty
z deski -i przeznaczony na deski - wylącznie dla
widowni. - Ikar i Dedal - wydaja mi się w takiej
narracji zbioroweji jednostkowej - bardzij przwdziwi,
dramatyczni i interesujacy.
Serdecznie pozdrawiam:)+
Ikar - choć grecki - to jednak bardzo polski bohater.
Weźmy choćby powstania. Walczący w zwycięskich
(wielkopolskim i śląskich) są przez nas znacznie mniej
cenieni, niż ci, których walka zakończyła się klęską
(kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe,
warszawskie). Upadek jest dla nas bardziej romantyczny
i piękny.
{Cholera!} - Leonie! - zupełnie nie wiem, co w
Brukseli... - - kumple nie dzwonią:)))
Cieszeę się ,ze jesteś. - Bywaj - częsciej:)
Serdecznie pozdrawam:)
ostatnio w Detal wypuścił z Brukseli prawie wypuścił
osobiście I kara go spodka za to bo smród dubeltowy po
owej próbie lotów I karowych pozdrawiam
Doroć! - dzięki. - Dobrze mieć - takze w pracy - dobry
fotel...
:))))
Pozdrawiam serdecznie:)
Wiktorze, Twój wiersz wbił mnie w fotel. Ileż to w
życiu trzeba nam wybierać i, niestety, ponosić karę za
pochopne decyzje. Świetny wiersz! Serdeczności dla
Ciebie zostawiam.
Broniu! - dziekuję Ci serdecznie. - Tak... - Kazdy z
nas. Dziekuję Ci za Twoje wiersze. - za wiernosc Twoją
w odnieseniu do wartosci. - Jednaz nich -jest traycja.
- Tę piękna wartość - w odniesieniu do języka -
pokazalas nawet w tym -jakże zwycjnym komentarzu. -
Moze tego nikt - tej zasady nie zauwazy... - ale - Ona
- i tak w tym komentarzu - jest.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wzloty i upadki. Każdy z nas coś przeżywał. Serdecznie
pozdrawiam Wiktorze.
W kwestii - Gen. - Wojciecha Jaruzelskiego... -
przypominam; byl nie tylko naczelnym dowodca wojska -
w okresie stanu wojennego. Był takze pierwszym
wybranym przez Parlament nadany w duzej mierze -
demokratycznie - pierwszym Prezydenntem Polski
(niepodleglej) po II-gij wojnie światowej, po
odrzuceniu instytucjonalnego komunizmu. - Z Urzędu
tego - w toku trwajacej kadencji - dobrowolnie
zrezygnował, aby dac miejsce pierwszemu po 45 r.
Prezydentowi z wyborow bezpośrednich