Upadły anioł
Anioł nie weźmie mnie do nieba bram
Wybrał swoją drogę w którą leci sam
Uwięziona w swej dziewiczej mentalności
Szukam zapomnienia w bramach samotności
Samolubna by zgodzić się na rozstanie
Nakładam maskę - stroję się w przebranie
Obdarta z resztek moralności upadam
Z jasności w otchłań cierpienia spadam
Nie dane jest mi, by o świcie i zmroku
Wstawać i zasypiać u kochanego boku
autor
Jasminka17
Dodano: 2009-05-22 12:19:57
Ten wiersz przeczytano 763 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ladny,ale smutny.
Samotność jest udręką, by nie powiedzieć prawdziwą
męką.
jesli upadły anioł i w drogę to może lepiej "w którą
poszedł sam albo idzie sam...ogólnie bardzo płynnie
sie czyta i nawet mi sie podoba dziwnie tylko mi brzmi
"kochanego boku":)
smotność tyle kryje w swej postaci.....pozdrawiam