Upojna noc
Gdy noc nastała…
Kobieta cała z podniecenia drżała
On zaczął ją rozbierać
Ciuszki szybko zdzierać
Tak bardzo tego chcieli
Dzikich pieszczot zapragnęli
W głębię oczu spoglądali
Rozpaleni cali
Przylgnęli do siebie…
Poczuli się jak w niebie
Wpasował się w kobietę…
Poczuł ogromną podnietę
Ruchami szybkimi
Jękami głośnymi
Zaczęli przemawiać językiem ich ciał
To był dla nich Raj
Jakiego dotąd nie znali
Tak bardzo się z tego radowali
Że o świecie zapomnieli
I wtopieni w białej pościeli
Spędzili noc upojną
Z początku spokojną
Lecz jak burzę rozpętaną
Był szczęśliwy, że to z tą damą
Lecz gdy nadszedł w końcu świt
Trzeba było stąd już iść
I skończyła się historia
O miłości tychże dwojga
Którzy miłość okazują
I z zapałem baraszkują!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.