Uratuj.
dla K.
Odszukaj mnie w zapomnieniu,
w bezgłosie zaciśniętego gardła.
Bezradność zacałuj, szeptem zabij.
Wyczuj mnie w tętnie tłumu ulicy,
pośród setek innych, takich samych.
Wybierz, zapamiętaj, nie oddaj już.
Podnieś mnie z betonu chodnika,
z wydeptanej drogi mlecznej,
którą przemierza czas na bosaka.
Uratuj mnie przed pustką!
Przede mną samym mnie uratuj!
Pokochaj, bo tylko ty możesz.
autor
nikt
Dodano: 2009-02-13 19:55:41
Ten wiersz przeczytano 433 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Piękny wiersz.
+ pozdrawiam.
Piękny apel do potencjalnej(ego) ukochanej (ego).
Zostawiam plusa