URATUJ MNIE
Tonę..
We własnych myślach,
obłędnych pomysłach,
szalonych działaniach
Tonę...
Uratuj mnie!
Trzymam się
cienkiej gałązki w rwącym strumieniu,
lecz boję się,
że przegram i zniknę w okamgnieniu.
Powietrza coraz mniej,
woda mnie przykrywa,
moja walka serca w tej
chwili- przegrywa...
Tonę...
Uratuj mnie...
Wiem, że Twoja siła
odsłonić by potrafiła
cień moich łez
poprzez
jeden gest,
byłaby kojąca
jak woda na pustyni
i tak gorąca
jak złoty promień słońca
w pochmurny dzień,
Odsłonić by potrafiła
rozpaczy mojej cień,
inaczej utonę..
Wiem, że potrafisz,
lecz czy się odważysz
właśnie ze mną popłynąć,
czy jednak chcesz to ominąć?
Między niebem a ziemią me marzenie
-Tym bardziej się boję.
Uratuj mnie...
Pospiesz się...
Wybrałam Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.