Urlop gra...
Nareszcie urlopik...
W prawdziwym stylu
Na łonie natury -
Mazury!
Od rana kawka, rybka na grillu,
Piwko się pieni
I muzyczka "na całego,"
Wypoczynek przebłogi...
Nagle ktoś krzyknął z pontonu:
Hej tam! Kolego?
Dobił do brzegu i stanął na nogi.
Licho tu pana przyniosło,
Ucisz natychmiast ten jazgot...!
I chwycił "wymownie" za wiosło...
Ależ sąsiedzie, rzekł "muzykalny"
Cóż tak do krzyku skory...?
Tu płynie piosenka, rytm życia,
Nie warczą jakieś traktory.
To relaks, uspokojenie...
Do diabła...! Jęknęło z brzegu
westchnienie.
Wszędzie ta sama zmora,
Jak masz sąsiada... potwora!
Julian Niestoruk
Komentarze (16)
A ja lubię muzykę i na przykład jakieś disco polo,
zawsze wtedy ktoś z sąsiadów do mnie z piwkiem wpada,
ja przy gościach ściszam muzykę, bo tak wypada. A w
ogóle to bez przesadyzmu, troszkę muzyki na łonie
natury nie zaszkodzi.
to nastaw ciszej i ryby będą mieć spokój i ludzie
wszak to Mazury Fajny wiersz Plus :)
Sąsiad sąsiadowi wilkiem? :):):)
Potworami są spokoju zkłócacze, na full radia
nastawiacze.
Jak to sąsiedzi...nie wszyscy wiedzą że poeci lubią
być czasem sam na sam z sobą. Życzę udanego urlopu.
Zostawim plusa, bo mi się spodobało
Hehehe, sąsiedzi :PP
Zostawim plusa, bo mi się spodobało
Bardzo wymowny i bardzo trafiony. Pozdrawiam.
Dziś u mnie dzień szczególny Zmartwychwstania
Pańskiego, więc dzielę się radością ze wszystkimi
bliskimi i znajomymi bez względu na wyznanie, religię
czy światopogląd. Chrystus Zmartwychwstał.
Och ci sąsiedzi!Znajdą Cię nawet na bezludnej wyspie!
dobre obserwacje, głosni sąsiedzi potrafią zepsuć
wypoczynek
Sam bym chwycił za wiosło, gdyby się trafił taki
muzykalno-nachalny.
dobre... i wszędzie sąsiedzi... gdzie byś nie
spojrzał...
Na wesoło o wcale nie wesołym. Ludzie nie znają
pojęcia "słuchać ciszę" Horror. Wiersz oczywiście
super.
Teraz wiem że mogę iść spać - uśmiałem się dobrze i
mogę śmiało powiedzieć że znam podobną historię ale z
ogródków-bardzo dobrze ten Twój wiersz oddaje
sytuację..powodzenia