uroczysko
niezdolna by wstać
wygięła pustostan ciała
strojąc perłową harmonię
i zastygła niczym dafne
siląc się na spokój wybudziła
ptaki w swoich dłoniach
niezdolna do ocalenia
upoiła się aromatem chwały
minionych dni
i najciszej
jak tylko potrafiła
odeszła
*poprawiona wersja.
autor
Kinga Jałocha
Dodano: 2015-07-12 08:47:55
Ten wiersz przeczytano 564 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Pięknie:)
Smutno.Odejście w ciszy czasem jest bardzo
trudne.Pozdrawiam
Podoba się
oprócz metafory "ptaki swoich dłoni"-
ale być może nie mam racji...
Piękny,smutny,świetnie obrazowany wiersz.
Miłej niedzieli życzę:)
pięknie
Mam nadzieję ,że to nie Ty byłaś bohaterką wiersza...
pięknie :)
Piękny. Brak interpunkcji intryguje, czasami cisza
jest najbardziej wymowna.
Piękny. Brak interpunkcji intryguje, czasami cisza
jest najbardziej wymowna.
Smutno mi się zrobiło...