Uroczysko Azora.
Na uroczysku rosło drzewo,
miało krzywy pniak i suchy.
Z zielonej w czarnym niebie chmury,
krzyk się rozległ sił natury,
skowyt wieczny, huk i pomruk głuchy.
Mimo że pod kołderką kretonową
ustronnie spało się pieskowi,
mrocznie mu było wśród pustkowi.
Pień skręcony był i suchy.
Azorki z Mruczkami społem,
w proch się zmienią z kopidołem.
Ja piesek, gdzie już mnie nie ma,
łapkami wciąż jeszcze służąc dwiema,
poległem - wiecznym snem zasnąłem.
Komentarze (15)
Obudź się piesku ja Cię pogłaszczę
Wierszyk jest śliczny – do ucha Ci klaszczę.
Jak w Psim Raju. Tam inaczej kreci się świat dla Tych
którzy kochają i są na siebie skazani poprzez
pośmiertną miłość.
Ciekawy a dla mnie dość zabawny!
Sądzę że każdy kto stracił czworonoga wie o co
chodzi.Pies czy kot są też członkami rodziny. Tak samo
martwimy się kiedy są chore czy apatyczne, gdy
odchodzą też czujemy po nich żal.
Nie zachwyciło mnie to uroczysko z pniakiem i
sztucznymi efektami natury. Pochwały wydają mi się na
kredyt, co może warto czasem zrobić, jeśli autor
szybko się zmityguje.
Te pieski i kotki to jak posmiertne pojednanie? Już
nie grayzą się wzajemnie; jak wielkie mocarstwa
znalazły sobie tych, co gryzą w ich imieniu, a oni
jedynie dostarczają amunicji ( krwi) własnej...
Smutny, szkoda psiaka :(
ojej jak smutno, a piersek wierny do końca "łapkami
wciąż jeszcze służąc dwiema,
legnąłem - wiecznym snem zasnąłem."
Ujęło mnie nie tylko przesłanie wiersza, ale także
słownictwo .
Oj! nico, nico tak zagmatwałeś że biednej Tekli pojąć
nie dałeś. Ale przeczyta go kilka razy, może coś
pojmie.... no bez obrazy. Wiem.... napisałeś dla tych
z wyższej półki, ćwierkały o tym rano jaskółki.
Prawdziwe Uroczysko... z wiersza tu wyziera. Mroczny
klimat z dreszczykiem. Dobry wiersz.
... lekko pogubiłam się w tym mrocznym czytaniu... o
pieskach i kotkach....lubię myśleć ciepło.. życie
jednak czasem pisze inne historie ..... :-}
Brrr.... coś na wzór wampirów i strzyg..... ani to
smutne, ani rozczulające, ale emocje wywołujące.
Mogiła wiernego przyjaciela.....
Niespotykana treść....
Zgrabnie opisane uroczysko, doskonale oddaje atmosferę
tego miejsca, uzmysławia że wszyscy, tak Nasi
czworonożni przyjaciele jak i my, swój żywot w podobny
sposób zakończymy. Dobry wiersz.
Dreszczyk lekki mnie przeszedl.Dobrze opisales to
uroczysko.