Urodziny Kasztanka Popiołka
Bajka z cyklu "Przygody Kasztanka Popiołka"
Część VIII
Kasztan Popiołek uwielbia rano
jadać jagody z bitą śmietaną.
Czasem wypija soczek jabłkowy,
który jest smaczny i bardzo zdrowy.
Ma także hobby, lubi kucharzyć,
piec i gotować, dusić i smażyć.
A przy tym takie zapachy tworzy,
że mówią o tym mewy nad morzem.
Wpadł raz na pomysł, nieco szalony,
zaprosił wszystkich swoich znajomych;
na urodziny, równe, dziesiąte,
które odbędą się dzisiaj, w piątek.
Kiedy zjawili się mili goście,
na stole stały różne pyszności.
Wokoło jadło, michy, talerze,
wszystko gotowe, tak jak należy!
- Szanowni państwo, panie, panowie,
jedzcie i pijcie za moje zdrowie;
wznoszę więc toast za miłych gości,
którzy mi dają mnóstwo radości!
Kura od razu - Kasztan to osioł,
nie zapraszamy kury na rosół!
A osioł na to - Pani wybaczy,
ale ten rosół jest raczej kaczy.
A kaczka wtedy - Pan kłamie jak z nut!
Pan za to, ośle, jest głupi jak but!
But z miejsca kaczce język pokazał
- Dlaczego pani mnie tak obraża?!
Więcej kultury ma w sobie świnia.
Świnia się pieni - Znów pan zaczyna?
Świnie to bardzo szlachetny ród,
nie to co jakiś skapciały but!
Kapeć już czekał z ponurą miną.
- A niechże pani nie będzie świnią.
Weszła tu taka, jak krowa w zboże.
A krowa na to - Jak pan tak może?!
Brak panu taktu, każdy to przyzna,
z pana jest ciapek, a nie mężczyzna!
Koń by się uśmiał, drogi kolego.
A koń poważnie - To nic śmiesznego.
Popiołek szybko przerwał te kłótnie.
- Zachowujecie się dość okrutnie.
I nie czekając, szybko ogłosił:
Bardzo bym państwa o spokój prosił.
Lecz towarzystwo się rozgadało;
ktoś jadł za dużo, ktoś dostał mało.
Ten miał talerzyk, a tamten miskę.
Skandal! Krzyczeli, to oczywiste.
Wszyscy gadają, lecz nikt nie słucha,
a gospodarza mają za ducha!
Zewsząd złośliwość, śmiechy i drwiny.
Takie Popiołek miał urodziny.
Komentarze (45)
Amorku! Nie przesadzaj. Ale dziękuję bardzo.
ojej szkoda Popiołka, ale wierszyk - śliczny!!!!
Geniusz, po prostu jesteś geniusz, mistrz w tej
dziedzinie.
:)) Świetne!
Na tych urodzinach Kasztanka to całkiem podobnie jak
na większości wesel;część zawsze jest niezadowolona.
A wierszyk dowcipny,płynny i nader refleksyjny...
Pozdro Misiu.
super bajeczka ...tak to bywa nie tylko w bajkach:-)
pozdrawiam
Świetny wiersz, jak widać, urodziny nie zawsze
udane...
Pozdrawiam :)
codziennie jesteśmy świadkami takich politycznych
przyjęć
Suuuper :)
Kolejny sympatyczny.Żal ,ze nie wszystkie się
uratowały.
Widzisz,jak sugestywnie napisaleś:)
Pozdrawiam
Jak to trzeba uważać w towarzystwie na to, co się
mówi.Super wiersz.
Nieudane urodzinki, zaproszeni goście bee.
Kasztanku! Sto lat, sto lat...:)
Miś, pozdrawiam.
Dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny i komentarze.
:)
Po prostu, pięknie! Pozdrawiam!
super
miłego dnia Areczku :)