Urok jednej nocy
dla Piciaka
Popatrzyłeś w me oczy
Głęboko i wymownie
Omotałeś w tańcu...
Zginęliśmy wśród tłumu
Z szumem w głowie
Zapominając że nie jesteśmy sami
Za rękę...jak dawniej
Twe usta smakowały tak samo
Zaopiekowałam się Tobą
Ogrzewałam Cię sobą
Zrezygnowałam z zabawy
Słuchając Twego oddechu
Czekając aż powrócisz
Chwyciłeś za dłoń
Podziękowałeś że byłam
Co teraz mi zostało
Kpiny ze strony innych
I powrót...
Do Twej chłodnej obojęności
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.