Urok nocy
Wczoraj byłem we śnie z tobą,
tam gdzie wieczór ginął śpiesznie.
Ukraść chciałem każde słowo,
chwili drżenie, które wiedzie
w drogę, aż po krańce nocy.
Tarcza słońca gasła w pąsach
a speszony księżyc kroczył,
kryjąc oczy w śpiących wrzosach.
Obleczeni w luny jasność,
ciągle głodni chwil spełnienia,
nie daliśmy niebu zasnąć.
Nadchodzący świt oniemiał.
Komentarze (83)
Czytając wiersz można oniemieć...:) Pozdrawiam ciepło
Mariuszu :)
WOW! co za zachwyt
Miłego dzionka:)
...a wieczorem znów będziemy
całowali cień zachodu
czując smaki ust soczystych
w aromatach barwy miodu...
dobrej nocy Mariuszu:))
oniemiałem i ja czytając opisane chwile
Czegoś takiego tutaj szukam.
Pozdrawiam i zapraszam.
Jasmin57,
tak to jest z majowymi świtami ;-)
ja oniemiałam również
dobrze się czyta
Xenia1,
dzięki za miłe odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam :)
Dobry romantyczny erotyk. Pozdrawiam serdecznie.
Romo,
jakiś czas Cię nie było i Autorzy Beja w międzyczasie
nie próżnowali. Życie ciągle idzie do przodu. Myślę, a
nawet jestem przekonany, że szybko nadrobisz
zaległości ;-)
Srebrzysta Chatka,
dzięki za zanurzenie się w nocy ;-)
Pozdrawiam :)
Ale piękny erotyk. No MariuszQ wysoko podniosłeś
poprzeczkę, podczas mojej nieobecności.
Pozdrowionka:-)
piękny wiersz z jeszcze piękniejszym zakończeniem.
pozdrawiam i gratuluję wiersza :)
Wando, Beato,
dzięki za nazbyt miłe słowa.
Ja tylko strofki piszę.
Miłego wieczoru :)
Pięknie.
Poezja.