Uroki szkoły
Szkoła a z nią pióra zeszyty ekierki
pani polonistka wuefista wielki
notesik dzienniczek pochowane bryki
a na korytarzu wrzaski oraz krzyki
nadejdzie klasówka a w głowie trociny
najlepsza wymówka nie poprawi miny
zacierają ręce kujony i mole
będą w swym żywiole w ukochanej szkole
dyktando a jakże i wypracowanie
piątki stoją w rzędzie a pały przy
ścianie
ortografia się kłania liczy abecadło
matematyce zero jedno gdzieś przepadło
takie uroki szkoły uczeń się nie lęka
co się teraz nauczy długo zapamięta
wszak nie straszna szkoła i nowe zadania
choć widmo pandemii dzisiaj je
przesłania
Autorka L.Mróz-Cieślik
Komentarze (3)
Wiersz na czasie i zabawnie ujęty w treści,
...
Gdyby tak zachować sylaby 6/6 to by się lekko cały
wiersz czytało ( niektórych wersetach jest ich
nierówna ilość).
Pozwoliłam sobie "ciut" zmienić... można skorzystać,
to tylko propozycja... Halina
.....
w rachunkach gdzieś jedno zero znów przepadło
uroki to szkoły uczeń się nie lęka
co tam się nauczy długo zapamięta
wszak nie straszna szkoła i nowe zadania
choć widmo pandemii dzisiaj je przesłania
Wiersz na czasie. Zobaczymy, co będzie dalej...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładnie skrojony... :))