Urszulka
to ja ...mala Urszulka
To ja... Mała Urszulka
Jak tamta - z Czarnolasu
I także Kochanowska
Lecz dziś już nieco inaczej.
Z rozwianą czupryną na wietrze
A w głowie tysiącem marzeń
Z sercem pełnym miłości
oczekiwań, natchnień i wrażeń
To ja - mała Urszulka
W biedronce zakochana
Żabki pływać uczyłam
i kochałam bociana
Niegdyś chabry i maki z pól
swym rodzicom zbierałam
Dziś ze smutkiem w sercu
na Ich grobach składałam
Bo życie jest krajobrazem
Tak szybko się wszystko zmienia
Z tymi co byłam wczoraj...
Dziś pozostały wspomnienia
I ból i tęsknotę i smutek
mam wypisany na twarzy
Co życie mi jeszcze przyniesie
Co mi się jeszcze przydarzy
To ja - mała Urszulka
Jak tamta z Czarnolasu
Kiedyś... Kochanowska
A dziś... to już nieważne...
Komentarze (4)
Twoja Urszulka trochę jest podobna do
mnie...Pozdrawiam@
oryginalny pomysł, ciekawy wiersz, wzruszający, dobra
końcówka :-)
Przepiękny i uczuciowy. Aż łza się w oku kręci...
Lekko się przedstawiłaś słowem rymowanym, ale rymów
gramatycznych się nie ustrzegłaś.
Ot chociażby dla zasady - spróbuj ich się pozbyć.