UŚCISKI Z ODDALI
W pdzękowaniu Maryli
Tam gdzie niebo styka się z ziemią
Ty czuwasz nad moja nadieją
Jak zorza tęczą malowana
Witasz mnie uśmiechem z rana
Przy płonącym kominku wieczorem
Ogrzewasz moje wspomnienia chore
I z żaru gorącego ogniska
Optymizm do serca wciskasz
Strofami wierszy które Bej kołysze
Przerywasz mego smutku ciszę
Wplatając słoneczne promyki
Sprawiasz że nie czuję się nikim
Każdy urywek Twego wiersza
W głebinach ukryję serca
I chociaż Bej istniał nie będzie
Twe Imię odnajdę wszędzie
Z wiatrem wiosny do Ciebie polecę
W noc ciemną gwiazdami zaświecę
Zanurzę uśmiech w bukiecie konwali
Tymczasem ściskam Cię mocno z oddali
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.